Stasi
Zmowa niepamięci
Publikacja dwojga znanych niemieckich dziennikarzy jest ciosem wymierzonym we wszystko
i wszystkich, którzy współpracowali z byłą NRD i do dziś bardziej lub mniej otwarcie
występują w jej obronie. Także pod adresem Instytutu ds. Akt Stasi (Instytut Gaucka),
gdzie pracuje wielu tajnych współpracowników Stasi oraz funkcjonariuszy Ministerstwa
Bezpieczeństwa Państwowego dawnej NRD, padają poważne zarzuty dotyczące
niedostatecznie głębokiego zbadania zbrodni dokonywanych przez Stasi i skłonności do
cenzury.
Autorzy dokonują twardej rozprawy z politykami CDU i SPD, którzy nierzadko
przyjmowali w swe szeregi byłych enerdowskich funkcjonariuszy oraz naiwnie stawiali na
sojusze z PDS, obnażają nieprawidłowości i cynizm wszechobecne m.in. w dziedzinie
sportu zawodowego, ukazują przenikanie byłych elit komunistycznych do instytucji
zajmujących się mediami i kulturą oraz urzędów państwowych.
Müller i Hartmann przytaczają przerażające fakty, które dowodzą błędów i
zaniedbań, jakich dopuszczono się w minionym dwudziestoleciu. NRD upadła, ale jej
ideologia w zastraszający sposób jest nadal obecna w zjednoczonych Niemczech. Jak
podkreślają autorzy, państwo niemieckie nie potrafiło dostatecznie surowo osądzić
dokonanych zbrodni i odrzuca wszelkie próby zbadania powiązań zachodnioniemieckich
deputowanych z tajnymi służbami NRD.
„Niepamięć zjednoczyła Niemcy” – tymi słowami kończą
swoją książkę o dziedzictwie komunizmu i jego tajnych służb w Niemczech Uwe Müller
i Grit Hartmann. Czytając ją, myślałem jednak o polskiej „zmowie niepamięci”.
Ileż podobieństw między Niemcami a Polską znalazłem na kartach tej książki. Te same
pozory rozliczenia, fikcja lustracyjna, wpływy ludzi dawnych tajnych służb, budowa
sieci powiązań i grup interesów, hordy agentów w administracji rządowej i
państwowej, wiedza hakowa, niekonsekwencja kolejnych prezesów i kierowanych przez nich
instytucji (BStU i IPN) mających zbadać i opisać komunistyczną przeszłość, ta sama
wrogość elit politycznych i środowisk opiniotwórczych wobec idei zerwania z
komunizmem… „Obawiałem się, że całe to szambo wybije i zatruje atmosferę w
Niemczech” – powiedział kiedyś kanclerz Helmut Kohl. Jakże te słowa przypominają
nam wyznanie jednego z polskich dysydentów: „Ten, kto się w tym babrze, jest po prostu
szambonurkiem, to znaczy, że lubi wkładać swoją głowę w gówno”. Można pracę
Mullera i Hartmann czytać jako książkę o modelu transformacyjnym zastosowanym w
większości krajów byłego imperium sowieckiego, o różnych „partnerstwach
bezpieczeństwa” i „okrągłych stołach”, których konsekwencją była zawsze cicha
restauracja przeszłości, a więc również brak rozliczeń z komunistyczną dyktaturą i
jej sprawcami. Brakuje nam takiej książki w Polsce. Być może mamy większy niż Niemcy
deficyt odwagi. Niepamięć zjednoczyła Polskę…
Sławomir Cenckiewicz, autor Sprawy Lecha Wałęsy
360 stron, Format: 15.0x22.5cm, oprawa twarda