Ile wiemy o Dalajlamie — przywódcy Tybetańczyków, najbardziej
rozpoznawalnym symbolu buddyzmu? Ludzie Zachodu postrzegają go zwykle jako ascetyczną
supergwiazdę albo milutkiego misia pandę, który (podobnie jak naród tybetański) jest
zagrożony wyginięciem. Patrzymy na niego i widzimy wieczny uśmiech — Tenzin Gjaco
śmieje się bez wysiłku, figlarny niczym dzieciak. Jest w nim zdumiewająco wiele
entuzjastycznej, niewyczerpanej radości.
Poza zasięgiem naszego wzroku pozostaje jednak to, co najbardziej niezwykłe. Pełna
wigoru osobowość Dalajlamy jest przecież bardzo silnie powiązana z jego głęboką
duchowością. Bijące od niego ciepło to manifestacja duchowych osiągnięć. Co czyni z
niego tak frapującą osobowość? Sam o sobie mówi ze skromnością:
Nie wydaje mi się, żebym miał wyjątkowo dobre cechy. Może tylko kilka mało
znaczących zalet. Myślę pozytywnie. Czasami, oczywiście, staję się nieco zirytowany.
Ale w swoim sercu nigdy nie obwiniam nikogo, nigdy nie myślę złych rzeczy na czyjś
temat. Próbuję także okazywać innym większy szacunek. Uznaję ich za ważniejszych
ode mnie. Być może ludzie lubią mnie z powodu mojego dobrego serca.
Chan Victor zna Dalajlamę od ponad trzydziestu lat, Jego Świątobliwość nazywa go
nawet "starym przyjacielem". W czasie trwającej kilka lat pracy nad tą
książką spędzili wspólnie bardzo dużo czasu. Victor obserwował Dalajlamę z bliska,
podróżował z nim jako jedna z towarzyszących mu osób i przebywał w jego domu.
Podczas niezwykłych podróży i bardzo osobistych rozmów, z których relacje pojawiają
się w książce, udało mu się uchwycić ten wyjątkowy spokój ducha, radość życia,
bezpretensjonalną mądrość i głęboką duchowość, promieniujące od Dalajlamy.
Podczas lektury możemy choć na chwilę znaleźć się obok tego pełnego niezmąconego
spokoju, pozytywnych emocji, wybaczającego umysłu, czerpać z jego wiedzy i
doświadczeń. Mamy szansę spojrzeć na tę postać od nieznanej strony.
240 stron, oprawa twarda