Zdecydowana większość polskiego społeczeństwa kompletnie nie zdaje sobie
dziś sprawy, w jakim stanie są nasze finanse publiczne.
Tymczasem, jak pisze Janusz Szewczak, zamiast zieloną wyspą – Greenlandią
– możemy być, niestety, drugą Irlandią, o której jeszcze kilka lat temu tak bardzo
marzył premier Donald Tusk.
Poruszane przez autora zagadnienia to m.in. kryzys, dług publiczny, sprzedaż
narodowego majątku, system emerytalny i polityka monetarna.
Janusz Szewczak (ur. w 1953 r.) – prawnik, analityk gospodarczy,
publicysta ekonomiczny, specjalista z zakresu finansów i prawa finansowego, bankowości,
makroekonomii. Ekspert i doradca sejmowych komisji śledczych do spraw prywatyzacji PZU
oraz do spraw prywatyzacji banków. Nieugięty krytyk procesu prywatyzacji systemu
bankowego w Polsce. Były pracownik naukowy i wykładowca na Wydziale Prawa i
Administracji Uniwersytetu Warszawskiego oraz Wyższej Szkoły Ekonomiczno-Informatycznej.
Publicysta ekonomiczny, autor licznych opinii i ekspertyz dotyczących procesów
gospodarczych i przekształceń własnościowych. Główny ekonomista SKOK. Posiadacz
czarnego pasa w dżudo, zodiakalna Waga.
Spis treści:
Bajkopisanie
Prymusi w oślej ławce
Kryzys przychodzi z opóźnieniem
Polak, Grek - dwa bratanki
Bieda ma się całkiem dobrze
Życie i rozwój na kredyt
Drugi filar pod mostem
Nadal jesteśmy biednym społeczeństwem
Obiecanki cacanki, a głupiemu radość
I komu tu wierzyć?
Czy może być gorzej?
Balcerowicz nie uzdrowi polskiej gospodarki
Złe kredyty nas zaduszą
Hulaj, dusza, piekła nie ma
Pieniędzy brakuje na wszystko
Czary-mary i jazda po bandzie
Mistrzowie bajeru nadal w formie
Biznes w oparach optymizmu
Czy Polska utraciła kontrolę nad złotym?
Emerytura pod mostem zamiast pod palmami
Drugi filar czy filar pod mostem
OFE - zreformować albo zlikwidować
Emerytury z kasyna czy z banku?
Kto dziś jeszcze kocha euro?
Unia na krawędzi
Rządy za słabe na kryzys i spekulacje
Minister finansów jak z telenoweli
Co się liczy, a co nie
Efekt domina
Gdzie są nasze miliardy z prywatyzacji?
Zima w rozkwicie, państwo w zaniku
Trzeba umieć powiedzieć "basta"
224 strony,A5, oprawa miękka