|
MUZYKOFILIA
SACKS O. wydawnictwo: ZYSK I S-KA, 2018, wydanie Icena netto: 49.90 Twoja cena 47,41 zł + 5% vat - dodaj do koszyka Muzykofilia
Jazz i rock z ich silnym dźwiękiem i swobodą improwizacyjną mogą być szczególnie
atrakcyjne dla muzyków z zespołem Tourette'a i znałem wielu znakomitych jazzmanów z
taką dolegliwością (chociaż niektórzy muzycy z Tourette'em wolą strukturę i rygor
muzyki klasycznej). David Aldridge, zawodowy perkusista jazzowy, rozwija ten temat we
wspomnieniach zatytułowanych "Rhythm Man".
"Od wieku sześciu lat nieustannie bębniłem na chłodnicach
samochodowych, aż rytm wylewał mi się z uszu. [...] Rytm i Tourette splotły się ze
sobą od chwili, gdy odkryłem, że wybijanie rytmu na blacie stołu pozwala ukryć
niekontrolowane podrygiwanie moich rąk, nóg i szyi. [...] Odkrycie to spowodowało, że
mogłem pokierować moją niepohamowaną energię, porządkując ją i formując. [...] To
"pozwolenie na eksplozję" pozwoliło mi czerpać z wielkiego zasobu dźwięków
i fizycznych doznań, co sprawiło, że nareszcie wiedziałem, jakie jest moje
przeznaczenie: zostanę człowiekiem rytmu."
W Muzykofilii Oliver Sacks bada potęgę muzyki, analizując doświadczenia pacjentów,
muzyków i zwykłych ludzi, a znajdą się między nimi: chirurg, który po porażeniu
piorunem dostaje obsesji na punkcie muzyki Chopina, osoby z amuzją, dla których symfonia
brzmi jak brzęk rondli i pokrywek, oraz człowiek, którego pamięć nie obejmuje więcej
niż siedem sekund – chyba że chodzi o muzykę. Doktor Sacks opisuje, jak muzyka
potrafi ożywić zastygłych w bezruchu parkinsonistów, pozwala przemówić niemym
ludziom po zawale, a także uspokaja i organizuje życie chorych na Alzheimera czy
schizofreników. Muzyka potrafi inspirować, porywać na szczyty emocji i rzucać w ich głębie,
bywa też czasami najlepszym lekarstwem. Gatunek ludzki jest pod tym względem absolutnie
unikalny. W Muzykofilii Oliver Sacks tłumaczy, dlaczego.
"Jak można żyć, nie poddając się czemuś tak
tajemniczemu, czarownemu, wyzbytemu lęku jak muzyka? - pyta Oliver Sacks, wybitny
neurolog i pisarz w swojej najnowszej książce Muzykofilia. Możemy postrzegać muzykę i
jeszcze łączyć z nią silne emocje, gatunek ludzki jest w tym unikalny, twierdzi. Ten
zachwycający mechanizm może jednak łatwo ulec mniejszym lub większym uszkodzeniom, jak
to się dzieje w przypadku bohaterów jego książki. Muzyka może stać się przekleństwem,
jak to się zdarza chorym, którzy na jakiś określony rodzaj muzyki reagują atakami
epilepsji. Ale też może być nadzieją, jak dla pacjentów dotkniętych demencją, którzy
poprzez muzykę są w stanie, choćby na chwilę, nawiązać jakiś kontakt z zewnętrznym
światem".
Anna Bikont, "Gazeta Wyborcza"
432 strony, Format: 14.1x21.0, oprawa twarda z obwolutą
Po otrzymaniu zamówienia poinformujemy pocztą e-mail lub telefonicznie, czy wybrany tytuł polskojęzyczny lub
anglojęzyczny jest aktualnie na półce księgarni.
|